 |
|
 |
|
krzysiekk
Administrator
Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany: Pią 17:14, 09 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Mama pyta Anię, która chodzi do zerówki
- Ile jest 3+4?
- 7 odpowiada Ania.
- A 7+4?
- Nie wiem. Do 11 jeszcze nie liczyliśmy.
- 2 -
Dla eksperymentu zamknięto w celach fizyka teoretyka, fizyka doświadczalnego i matematyka. Dano im tylko konserwę, która wystarczy na tydzień, ale nie dano otwieracza. Po tygodniu otwierają celę fizyka doświadczalnego. Straszny syf, cała cela uwalana konserwą, fizyk siedzi najedzony.
-Co pan zrobił?
- Rzucałem konserwą, aż się otworzyła.
Otwierają celę fizyka teoretyka. fizyk siedzi najedzony i zadowolony. Jest czysto, tylko ściany są opisane wzorami.
- Co pan zrobił?
- Policzyłem, pod jakim kątem trzeba ją rzucić, żeby się otworzyła.
Otwierają celę matematyka. Matematyk leży martwy, konserwa jest nie otwarta. Na ścianie tylko jeden mały napis. Zbliżają się i czytają: "dany jest walec"...
- 3 -
Matematyk, lekarz i prawnik rozmawiają, czy lepiej mieć żonę, czy kochankę.
Lekarz mówi: żonę. Żonaci żyją dłużej, zdrowiej się odżywiają i mniej się stresują.
Prawnik mówi: kochankę. Z rozwodem to takie koszty i trudności...
Matematyk mówi: Żonę i kochankę. Bo gdy żona myśli, że jest się u kochanki, a kochanka, że jest się u żony, można spokojnie zajmować się matematyką.
- 4 -
Siedzą funkcje w okopie, a tu nagle biegnie ciąg i mówi uciekajcie bo idą Niemcy i was zróżniczkują.
Wszystkie uciekły jedna została, przyszli Niemcy: "Czemu nie uciekłaś?" - "Bo ja jestem " - "Hehe ale my różniczkujemy po dy".
- 5 -
Gauss spierał się z Avogadrą o istotę praw naukowych. Słynny matematyk twierdził, że prawa istnieją tylko w matematyce, chemia natomiast nie może zwać się nauką ścisłą. Avogadro był innego zdania - przyznawał wprawdzie, że matematyka jest koroną nauk przyrodniczych, bez nich jednak straciłaby swoje realne znaczenie. Gauss uniósł się wówczas i powiedział, że chemia może spełniać dla matematyki jedynie rolę służki. W odpowiedzi na tę obrazę Avogadro w obecności matematyka spalił dwa litry wodoru w jednym litrze tlenu i otrzymawszy z tego dwa litry pary wodnej zawołał z triumfem:
- Widzi pan! Gdy chemia zechce, potrafi uczynić, że 2+1= 2. Co na to pańska matematyka?
- 6 -
Matematyk i fizyk dostali po desce z dwoma wbitymi gwoździami
tak, że jeden jest wbity do końca, a drugi trochę wystaje.
Poproszono ich by je wyciągnęli.
Fizyk zadumał się, zastosował dźwignię i już pierwszego gwoździa nie ma, z drugim też jakoś się wymęczył.
Matematyk spojrzawszy na deskę po chwili zadumy stwierdził:
- hmm... przypadek z gwoździem wbitym do końca jest ciekawszy.
I zajął się tym przypadkiem ... Po długich męczarniach udało mu się wyciągnąć gwóźdź wbity do końca, został więc ten niedobity.
Patrzy... myśli...
- hmm... a ten przypadek możemy sprowadzić do rozwiązywanego uprzednio problemu. I wbił gwóźdź do końca...
- 7 -
Inżynier:
- Jak można sobie coś wyobrazić, co występuje w 9-cio wymiarowej przestrzeni ?
Matematyk:
- Po prostu najpierw wyobrażam to sobie w N-wymiarowej przestrzeni, a potem zakładam, ze N=9.
- 8 -
- Czy przez każde trzy, dowolnie położone w przestrzeni punkty można poprowadzić prostą? - TAK - ale jest jeden warunek! Prosta musi być odpowiednio gruba.
- 9 -
Trzech podróżników - baloniarzy zabłądziło we mgle. Gdy wreszcie mgła się rozwiała, zauważyli, że wiszą nisko nad ziemią, a z dołu przypatruje się im mężczyzna o inteligentnym wyglądzie, w rogowych okularach.
- Panie kochany, gdzie my się znajdujemy?
- (po chwili zastanowienia) hmm..., znajdujecie się w balonie!!!
- Ach, to pan jest matematykiem!
- Jak się domyśliliście?
- Bo odpowiedz pańska była przemyślana, precyzyjna, ścisła i bezużyteczna!
- 10 -
Twierdzenie o lokalnych geniuszach:
"Dla każdego matematyka istnieje otoczenie, w którym jest on najwybitniejszy."
- 11 -
Dwóch matematyków siedzi na drzewie w parku, nagle nad ich głowami przelatuje wektor, po chwili następny (liniowo niezależny w stosunku do poprzedniego) i tak jeszcze parę razy. W końcu jeden z matematyków pyta:
- Co się dzisiaj dzieje z tymi wektorami?
Na co odpowiada drugi:
- Pewnie mają gdzieś tutaj w sąsiedztwie bazę.
- 12 -
Inżynier, fizyk i matematyk dostali taką samą ilość siatki ogrodzeniowej oraz polecenie otoczenia nią jak największego obszaru.
Inżynier ogrodził obszar w kształcie kwadratu.
Fizyk jako osoba troszkę bardziej inteligentna otoczył obszar w kształcie idealnego koła i stwierdził iż lepiej się nie da.
Matematyk natomiast postawił ogrodzenie byle jak, po czym wszedł do środka i powiedział: Jestem na zewnątrz.
- 13 -
Trzech mężczyzn obserwuje dom. W pewnym momencie do domu wchodzą dwie osoby. Za pół godziny wychodzą trzy.
Biolog mówi: Rozmnożyli się.
Fizyk: Nie, to błąd pomiaru.
Matematyk: Jak do środka wejdzie jeszcze jedna to dom będzie pusty...
- 14 -
Pewnemu profesorowi matematyki zepsuł się kaloryfer. Nie wiedział jak to naprawić, więc wezwał hydraulika. Ten chwilę postukał i naprawił. Profesor jak się dowiedział ile ma zapłacić, mina mu zrzedła.
- Panie majster. Dlaczego to tyle kosztuje?
- To jest dużo?
- To pół mojej pensji.
- Gdzie pan pracuje?
- Jestem pracownikiem naukowym na wydziale matematyki.
- Panie, przyjdź pan do nas. Tygodniowy kurs i naprawia pan kaloryfery. Tylko nie przyznawaj się pan do wykształcenia. Skończył pan 7 klasę i nic więcej. U nas tylko takich przyjmują.
Profesor poszedł na kurs i zaczął pracować. Po roku szefostwo zarządziło podnoszenie kwalifikacji i wszyscy musieli skończyć podstawówkę. Na pierwszej lekcji matematyki profesor został przywołany do tablicy. Kazano mu napisać wzór na pole koła. Niestety jak na złość zapomniał go. Wyprowadza więc go. Pisze, pisze i ma wynik: P= - pi*r2. Błąd, pole nie może być ujemne. Sprawdza obliczenia, wszystko dobrze. Odsuwa się od tablicy, a z sali słychać szepty kolegów:
- Zmień granicę całkowania...
- 15 -
Na zakończenie egzaminu ustnego profesor zadaje studentowi ostatnie pytanie:
- Proszę mi powiedzieć, jakiego koloru są liście na tamtym drzewie?
- Zielonego - odpowiada spokojnie student
- To proszę przyjść jak będą żółte.
- 16 -
Co to jest pochodna z imprezy?
Jest to ilość alkoholu, jaką można kupić za butelki po tejże imprezie.
A kiedy można powiedzieć, że była niezła impreza?
Jak druga pochodna jest dodatnia.
- 17 -
Ewolucja metod nauczania matematyki na przykładzie zadań egzaminacyjnych
1962 : Drwal sprzedał ciężarówkę tarcicy za sumę 100 dolarów. Wiedząc, że koszt produkcji drewna wynosił 4/5 jego ceny, oblicz zysk drwala.
1972 : Drwal sprzedał ciężarówkę tarcicy za sumę 100 dolarów. Wiedząc, że koszt produkcji wyniósł 4/5 jego ceny, czyli 80 dolarów, oblicz zysk drwala.
1982 : (nowy program matematyki) Drwal dokonał wymiany zbioru T tarcicy na zbiór P pieniędzy. Moc zbioru P wyrażona w liczbach kardynalnych wyniosła 100, przy czym każdy z jego elementów jest wart 1 dolara. Zaznacz w kwadratowej tabeli 100 punktów, aby przedstawić graficznie elementy zbioru P. Zbiór kosztów produkcji zawiera 20 elementów mniej niż zbiór M. Przedstaw zbiór K jako podzbiór M i odpowiedz na pytanie : jaka jest moc zbioru Z zysku wyrażona w liczbach kardynalnych ?
1992 : Drwal sprzedał ciężarówkę tarcicy za 100 dolarów. Koszt produkcji drewna wyniósł 80 dolarów, a zysk drwala 20 dolarów. Zakreśl liczbę 20.
2002 : Ścinając stare piękne i bezcenne drzewa, ekologicznie niezorientowany drwal zarobił 20 dolarów. Co myślisz o takim sposobie na życie ? W podgrupach postarajcie się przygotować teatrzyk przedstawiający, jak czują się leśne ptaszki i dzika zwierzyna.
- 18 -
Na pewnym roku profesor Łojasiewicz na początku dwugodzinnego wykładu wypowiedział twierdzenie mające postać równoważności, po czym przez prawie dwie godziny pracowicie dowodził go w jedną stronę. Udowodnił. Na pół minuty
przed końcem wykładu spojrzał na tablicę i stwierdził "A w drugą stronę to jest trywialne". Dobra -słuchacze byli już tak zmęczeni dwugodzinnym dowodem, że uwierzyli na słowo.
Przed egzaminem nikt jakoś owej trywialności dostrzec nie mógł, nikt też nie miał śmiałości zapytać profesora. Trudno, poszli na egzamin nie znając dowodu w druga stronę.
Jeden z pierwszych egzaminowanych studentów został poproszony o wypowiedzenie i przedstawienie szkicu dowodu tego właśnie twierdzenia. Wypowiedział, przedstawił szkic w jedną stronę i rzekł "A w drugą stronę to jest trywialne". Profesor zamilkł i zamarł w bezruchu. Trwał tak kilka minut po czym powiedział "Ma pan rację, to jest trywialne. Bardzo dobrze."
- 19 -
Z humanistów śmieją się inżynierowie, z inżynierów śmieją się fizycy, z fizyków śmieją się matematycy, z matematyków filozofowie, a z tych ostatnich wszyscy się śmieją
- 20 -
Na egzaminie ustnym znudzony wywodami studenta profesor zadaje pytanie:
- Czym według Pana powinien być egzamin?
- Rozmową dwóch fachowców - odpowiada student
- Więc co należy zrobić, jeśli jeden z nich okazuje ignorancję przedmiotem?
- Wziąć indeks i wyjść.
Post został pochwalony 0 razy
|
|