 |
|
 |
|
Kemadas
Administrator
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tadżykistan
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany: Nie 22:49, 27 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
[...] "Znajdowałem się w biurze Edmunda Staszewskiego - nielegalnego handlarza ziemniaków, a także bezwzgldnego bossa mafii malinowej. W ułamku sekundy wyciagnąłem Colta i strzeliłem mu w głowę, odcinając tym samym dopływ mózgu do palców. Wszystko działo się tak szybko. Jedna chwila, jedna godzina. Nagle do gabinetu przez kratki wentylacyjne wparowało 3 ochroniarzy. Musiałem szybko myśleć. Musiałem wogóle myśleć. W zwolnionym tempie rzuciłem się za biurko, osłaniając się swoim pistoletem - koniec amunicji. Wyciągnąłem nóż - koniec amunicji. W szale walki wstałem i rzuciłem się do ucieczki. Wyskoczyłem przez okno i wpadłem spowrotem do środka, bo okno było kuloodporne, na dodatek zamknięte. Edmund wyciągnął zza pazuchy taśmę klejącą, po czym wbił mi ją w plecy. Na nic zdały się moje wschodnie sztuki pralki - wiedziałem, że to koniec. Ostatnimi siłami spojrzałem na zdjęcie mojego czosnku, po czym osunąłem się na ziemię, przygniatając biednego ślimaka. Żartowałem, to był słoń.
***
Chwilę potem, gdy już umarłem, pzrypomnialem sobie z lekcji biologii, że taśmy nie mają wioseł, nie mogły mnie zabić. Dlatego po dłuższym zastanowieniu sam sie postanowiłem zabić. Wyciągnąłem raptownie z kieszeni mandarynke i chlastałem się nią po twarzy. Ale nie wyszło. Żyłem dale"
Post został pochwalony 0 razy
|
|